Nowy Testament przekazuje nam właściwie samo tylko imię, które znajduje się na czterech listach kolegium apostolskiego (Mt 10, 3; Mk 3, 18; Łk 6, 14; oraz Dz 1, 13).
U św. Jana go nie spotykamy, chociaż opowiada on o wczesnym powołaniu Natanaela pochodzącego z Kany Galilejskiej (J 1, 45-52; J 21, 2). Gdy Filip, co dopiero sam powołany i pełen świeżego entuzjazmu, powiedział do tegoż właśnie Natanaela: "Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy", Natanael okazał wyraźnie sceptycyzm. Mimo to Chrystus wystawił mu przy pierwszym spotkaniu wspaniałą opinię: "To prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu". Przekonawszy się, że Jezus zna także tajniki jego serca, Natanael nie zwleka teraz z wyznaniem swej spontanicznej wiary. Jest najwidoczniej człowiekiem otwartym, prostolinijnym i wielkodusznym. Widzimy go później, jak uczestniczy w cudownym połowie ryb na jeziorze Tyberiadzkim. Ponieważ zaś na wspomnianych listach Bartłomiej pojawia się współ z Filipem, łatwo przyjąć, iż jest on identyczny z Natanaelem. Takie też przeświadczenie upowszechniło się w Kościele pomimo odrębności, jakiej domagają się apokryfy oraz wbrew - odosobnionym zresztą autorytetem Augustyna tym razem nie są zbyt poważne. Jeśli jednak łatwo przyjąć to upowszechnione zdanie o tożsamości Bartłomieja i Natanaela, znacznie trudniej wyrobić sobie jakiekolwiek pojęcie o losie apostoła po Zesłaniu Ducha Świętego. Sugestie apokryfów i ułamkowe informacje pierwszych historyków Kościoła tak są rozbieżne i mało precyzyjne, że o pole misyjnej pracy trudno nawet pytać: Indie? Arabia? Etiopia i jej okolice? A może Bosfor i Pont? Likaonia i Frygia? Persja, Mezopotamia albo nawet Armenia? W tej Bartłomiejowej geografii zorientować się naprawdę nie sposób.
Są różne legendy, choć niejasne o relikwiach świętego. Grzegorz z Tours (+594) utrzymywał, że je przewieziono na wyspę Lipari (niedaleko Sycylii), skąd później z obawy przed Saracenami wywieziono je do Benewentu, stamtąd zaś w r. 1000 do Rzymu. W związku z tą ostatnią translacją Wieczne Miasto obchodziło pamiątkę apostoła w dniu 25 sierpnia, natomiast w dawnych kodeksach hieronimiańskich w yznaczono ją albo na tę datę, albo też na dzień poprzedni 24 VIII. Grecy znów czczą Bartłomieja 11 lub 13 czerwca. Dzięki legendzie, która utrzymywała, że Bartłomiejowi zdzierano skórę na żywo w czasie jego męczeństwa, został on patronem rzeźników, garbarzy i introligatorów. Kult Bartłomieja był w średniowieczu powszechny. Do Polski mógł dotrzeć rychło dzięki duchownym z otoczenia Ottona III, który brał udział we wspomnianej translacji z 1000r. Zobacz galerię...